![]() |
Deklaracje francuskich firm Kering, Grupy Artemis, koncernu Total i LVMH o wielomilionowym wsparciu finansowym odbudowy zniszczonej przez pożar historycznej katedry Notre Dame jest według ekspertów z polskich agencji PR godnym podziwu pięknym gestem solidarności. Nie jest to nastawione na jakikolwiek zysk, choć w dłuższej perspektywie może pozytywnie wpłynąć na wizerunek tych firm.
Dla Elizy Misieckiej, dyrektor agencji Genesis PR postawa znanych we Francji biznesmenów jest godna podziwu i naśladowania. Jej zdaniem taki rodzaj zaangażowania i identyfikacji z krajem czy narodem powinien być widoczny w każdym państwie. - Trudno ocenić, czy podstawą takiej decyzji jest odniesienie korzyści w ramach prowadzonych biznesów. W długim terminie może się to nieco przełożyć na postrzeganie marek - jednak nie powinno to być celem działań charytatywnych czy CSR. To element budowania prawdziwego zaangażowania firm w życie i potrzeby państwa. Jestem przekonana, że takie deklaracje, które w Polsce mogą być dziwne lub nakierowane na konkretny interes - we Francji są po prostu naturalną reakcją - uważa nasza rozmówczyni.